Co u nas i dlaczego nas tutaj tak długo nie było + zdjęcia

Tak, to ja! Powracam po wiekach nieobecności! No dobra, nie było mnie tylko miesiąc... Ale to i tak długo. Dziś, w końcu opowiem wam co u nas. U nas raczej wszystko ok, poza tym tak wiele się u Milki działo... karma jej się skończyła i siana ubyło. Ogromna strata, bo jak do możliwe, przecież dama musi mieć co jeść.